top of page

" Estate "

 

 

KRZYSZTOF POPEK - alto flute

 

PIOTR WOJTASIK - trumpet

 

STEPHEN SCOTT - piano

 

CAMERON BROWN - bass

 

VICTOR LEWIS - drums

PB 00195.jpg
Forest Flower ( K. Jarrett ) - Krzysztof Popek
00:00 / 00:00
Estate ( B.Martino-B.Brighetti ) - Krzysztof Popek
00:00 / 00:00
Highway One ( B. Hutcherson ) - Krzysztof Popek
00:00 / 00:00
Stolen Moments ( O.Nelson ) - Krzysztof Popek
00:00 / 00:00

Forest flower / Estate / Highway one / Stolen moments / Air dancing / Melting pot /

 Lazy afternoon

Air Dancing ( B.Williams ) - Krzysztof Popek
00:00 / 00:00

        Alto flautist Krzysztof Popek gives his music another vantage point with Estate. From Poland, Popek has long been part of a very fertile and evolving turf that included Michal Urbaniak Tomasz Stanko and Jaroslaw Smietana. It was in this environment that Popek established himself as the leading flautist of the country. But boundaries dissolve with the craft of this musician, who plays from the depths of his soul.

One constant factor on Popek's recordings has been trumpeter Piotr Wojtasik. He complements Popek perfectly, trading ideas and developing concepts in harmony. As for the rest, Stephen Scott is a remarkably inventive pianist while drummer Victor Lewis and bassist Cameron Brown shape rhythm with a constantly pliant pulse. Put them all together and the result is pure magic. The music stirs deeply from sublime ballads to swing to bop to an effervescent pastoral air, all saturated in the melody before they rise to find their individual havens.

The band never falters or falls on shallow ground as they seek and find resolution with finesse. "Forest Flower" serves notice of these hallmarks. Wojtasik sets up a glowing head only for Scott to rend that asunder as he jumps into a bebop pulse. His free flowing yet judicious ideas ripple and speed up the rhythm. Popek then gives the texture a makeover, buoyant lines explore the melodic fabric before Wojtasik takes it in another direction, straddling swing and bop to complete the circle, seamlessly and in perfect shape.

"Estate" casts a spell with its delicate beauty; the melody coursing tenderly through its veins. Popek and Wojtasik pay homage to that, yet they do not let it fade and die. Popek's billowing swells churn constant changes and Wojtasik articulates sunny phrases, the timbral approaches lending the quiet dynamism that makes this a standout track.

"Lazy Afternoon" conjures images of open fields and a sunny day. Popek is the high minstrel, nurturing the tranquil mood, abetted by Scott who fills in the spaces and Lewis who splashes bright accents on the cymbals. Each makes adroit use of space and in keeping melancholy at bay, turn this into a stunner.

At the end of it all this is quite the artistic triumph for Popek and his fine band of musicians.

By Jerry D'Souza , July 11, 2009, ALLABOUTJAZZ - NEW YORK    https://www.allaboutjazz.com/php/article_center.php?in_artist=Popek&in_artist_id=&in_album=&in_label=&in_label_id=&in_author=&in_type=0&year_published=2009&language=1&orderby=dt_pub

 

​

 

        Aby już na wstÄ™pie wprowadzić czytelników w klimat, pozwolÄ™ sobie na bardzo proste porównanie. „Estate” to album, który zaskoczyÅ‚ mnie pozytywnie tak samo, jak onegdaj inne pÅ‚yty z udziaÅ‚em tandemu Popek/Wojtasik „Letters & Leaves” i „Places”. To ta sama elegancja, piÄ™kno frazy, skupienie na muzyce, powÅ›ciÄ…gliwość. Ten album ma jeszcze coÅ› bardzo, ale to bardzo szczególnego. To nie zlepek siedmiu kompozycji – dźwiÄ™kowych nowelek, a znakomicie uÅ‚ożona pod wzglÄ™dem dramaturgii opowieść.

Już na wstÄ™pie mamy coÅ› na ksztaÅ‚t uwertury, czyli prezentacjÄ™ umiejÄ™tnoÅ›ci poszczególnych artystów w Forest Flower. Tu zostaje ustawione brzmienie pÅ‚yty, sÅ‚uchacz wie, jaki przyjąć klucz do smakowania zawartych na krążku dźwiÄ™ków. Gdy pojawia siÄ™ Estate, nasuwajÄ… siÄ™ inne myÅ›li. AmerykaÅ„sko-polski kwintet brzmi tak spójnie, że możemy odnieść wrażenie, iż muzycy grajÄ… ze sobÄ… od kilku dekad, a interakcje w akompaniamencie sÄ… tak czujne, że aż wierzyć siÄ™ nie chce, że nigdy nie zostaÅ‚y zapisane w nutach.

Soczyste brzmienie instrumentu Wojtasika i charakterystyczna, pastelowa barwa fletu altowego Popka – to wrÄ™cz eteryczna ikona naszego jazzu i wartość wpisana w caÅ‚Ä… jazzowÄ… fonografiÄ™.

 Na uwagÄ™ zasÅ‚uguje również niezwykle stylowa, wyrafinowana gra bÄ™bnów (Lewis), z poluzowanymi caÅ‚kowicie sprężynami werbla, przez co instrumentalista w sposób zdecydowany wpÅ‚ywa na ostateczny ksztaÅ‚t barwy zespoÅ‚u. Znakomite sÄ… popisy pianistyczne (Scott raczy nas charakterystycznymi przyÅ›piewami prowadzonymi równolegle z improwizacjami).

Gdy nadchodzi jeden z najpiÄ™kniejszych momentów albumu – ukochane przez wyznawców hip & acid-jazzu Stolen Moments Nelsona, zespóÅ‚ wznosi siÄ™ na wyżyny jazzowego profesjonalizmu. „Estate” to jeden z tych albumów, które można wieÅ„czyć stwierdzeniem, iż „nasi” zagrali bez taryfy ulgowej, dorównujÄ…c Amerykanom. Krzysztof Popek i Piotr Wojtasik po prostu grajÄ… jak ich koledzy zza wielkiej wody, a gorÄ…ce przyjÄ™cie amerykaÅ„skiej publicznoÅ›ci w czasie majowego tournee ugruntowaÅ‚o ich reputacjÄ™. Panowie, gratulacje!

Autor recenzji: Piotr Iwicki - JAZZ FORUM 7-8/09

​

 

Polski flet i trÄ…bka w Village

Jan Latus

 

Ostatnio mamy urodzaj na polskich jazzmanów wystÄ™pujÄ…cych w dobrych miejscach na Manhattanie.

 

Tym razem, przez dwa wieczory – 28 i 29 kwietnia – w renomowanym klubie Sweet Rhythm (uprzednio znanym jako Sweet Basil) przy VII Alei w dzielnicy Greenwich Village graÅ‚a formacja częściowo polska. Krzysztof Popek (flet altowy) i Piotr Wojtasik (fluegelhorn, czyli odmiana trÄ…bki) wystÄ…pili w towarzystwie muzyków amerykaÅ„skich: Stephena Scotta (fortepian), Camerona Browna (kontrabas) i Victora Lewisa (perkusja). 

Zaprezentowali utwory z wydanej w kwietniu pÅ‚yty "Estate". Nagrana zostaÅ‚a ona z tymi samymi muzykami amerykaÅ„skimi w studio S-4 w Warszawie. Kompakt firmuje wytwórnia Power Bros Records.

WystÄ™p na żywo pozwala – co jest rzadkoÅ›ciÄ… – na sformuÅ‚owanie takiej samej opinii, jak o nagraniu. Przede wszystkim, zespóÅ‚ Popka wiÄ™kszy kÅ‚adzie nacisk na precyzjÄ™ wykonania niż żywioÅ‚owość i na jakość brzmienia niż na emocje. (OczywiÅ›cie upraszczam – muzycy bÄ™dÄ… siÄ™ zarzekać, że jest w tej grze i przeżycie.) Na poczÄ…tku myÅ›laÅ‚em, że na brzmienie zespoÅ‚u: chÅ‚odne i analityczne, z odsuniÄ™tÄ… daleko w tÅ‚o liniÄ… kontrabasu – wpÅ‚ywa sucha akustyka nowojorskiego klubu. Na pÅ‚ycie zespóÅ‚ brzmi jednak tak samo co potwierdza, że muzykom tym odpowiada atmosfera precyzyjnej, wykoncypowanej gry odpowiedniej dla studia nagraniowego, ale nie zawsze oczekiwanej w żyjÄ…cym w rytmie jazzu (kiedyÅ› przynajmniej) Manhattanie.

WysÅ‚uchawszy uważnie pÅ‚yty zauważyÅ‚em, że nawet pewne wyjÄ…tkowo ekspresyjne momenty w grze np. Wojtasika, bÄ™dÄ…ce już z pogranicza free jazzu, sÄ… powtórzeniem dokÅ‚adnie tych samych i dokÅ‚adnie tak samo zagranych nut na pÅ‚ycie... ale może dziÅ› taki jest jazz? 

JeÅ›li pogodzić siÄ™ z tÄ… myÅ›lÄ… (co przychodzi mi z trudem), wystÄ™p polsko-amerykaÅ„skiego zespoÅ‚u należy ocenić wysoko. Popek idealnie zintegrowaÅ‚ brzmienie  fletu (altowego, a wiÄ™c o obniżonym stroju) z trÄ…bkÄ… Wojtasika. W ogóle gÅ‚oÅ›ność wszystkich instrumentów jest idealnie wyrównana, a konstrukcja utworów – doskonaÅ‚a, z precyzyjnie zaplanowanymi solówkami. SzczególnÄ… atrakcjÄ… byÅ‚a gra  Stephena Scotta, który graÅ‚ oszczÄ™dnie, bez wylewnoÅ›ci niektórych pianistów zapominajÄ…cych siÄ™ w lirycznych pasażach. 

WÅ‚aÅ›nie: tak u Scotta, jak i innych muzyków, nie sÅ‚ychać byÅ‚o sentymentalizmu. Dlatego zespóÅ‚ ten nie tak Å‚atwo wprawi sÅ‚uchacza w liryczny nastrój, zadowolić może natomiast wytrawnych znawców muzyki.

Dla polskiego sÅ‚uchacza niespodziankÄ… byÅ‚ brak, charakteryzujÄ…cej wielu polskich jazzmanów, "sÅ‚owiaÅ„skoÅ›ci" ekspesji, która u najlepszych muzyków przypomina o spuÅ›ciźnie np. Krzysztofa Komedy, ale u przeciÄ™tnych – nasuwa niepożądane skojarzenia z lirykÄ… "polskich dróg" i innych seriali telewizyjnych.

DziaÅ‚alność zespoÅ‚u Popka jest godna uwagi także i z tego powodu, że polscy muzycy sÄ… dziÅ› na tyle atrakcyjnymi partnerami dla cenionych jazzmanów amerykaÅ„skich, że chcÄ… z nimi na staÅ‚e grać i nagrywać.

 

 

"Nowy Dziennik", dodatek kulturalny "PrzeglÄ…d Polski"

Nowy Jork - 8 maja 2009

​

 

Dwóch panów z...

 

Krzysztof Popek - najlepszy polski flecista jazzowy i twórca legendarnej grupy Young Power - nagraÅ‚ nowÄ… pÅ‚ytÄ™. Jak zwykle do wspóÅ‚pracy zaprosiÅ‚ wrocÅ‚awskiego wirtuoza trÄ…bki Piotra Wojtasika. "Estate" to jeden z najlepszych albumów tego tandemu.

Niewielu jest na polskim rynku jazzowym takich goÅ›ci, jak Krzysztof Popek - niezależnych, bo prowadzÄ…c wÅ‚asnÄ… firmÄ™ fonograficznÄ…, sam jest sobie sterem, żeglarzem i okrÄ™tem; bezkompromisowych, bo w zasadzie nie bierze udziaÅ‚u w przedsiÄ™wziÄ™ciach komercyjnych, koncentrujÄ…c siÄ™ na wÅ‚asnych zainteresowaniach; upartych, bo regularnie udaje mu siÄ™ do wspóÅ‚pracy namówić Å›wiatowe gwiazdy. Nie wspominajÄ…c już o tym, że w Polsce jazz gra na flecie ledwie garstka muzyków i przynajmniej na tym polu nie ma Popek silnej konkurencji.

Miejsce w leksykonach polskiego jazzu ma już zapewnione. To wÅ‚aÅ›nie on w poÅ‚owie lat 80. ubiegÅ‚ego wieku powoÅ‚aÅ‚ do życia zespóÅ‚ Young Power - pospolite ruszenie ówczesnych studentów i wykÅ‚adowców WydziaÅ‚u Jazzu w katowickiej Akademii Muzycznej. Takiego jazzu - wesoÅ‚kowatego, rozwichrzonego, rockowo-popowego - wÅ‚aÅ›ciwie siÄ™ w Polsce wtedy nie graÅ‚o, nic wiÄ™c dziwnego, że Popek i jego koledzy szturmem zdobyli krajowe (i nie tylko) sceny, z marszu nagrali kilka pÅ‚yt i po kilku zaledwie latach rozstali siÄ™, od czasu do czasu wspóÅ‚pracujÄ…c ze sobÄ… przy rozmaitych, już nie "youngpowerowskich" okazjach. Po nieuniknionym rozpadzie zespoÅ‚u zÅ‚ożonego z kilkunastu mniej lub bardziej wyrazistych osobowoÅ›ci pozostaÅ‚o jednak coÅ›, co trwa już lat bez maÅ‚a 16: wÅ‚aÅ›nie w Young Power Popek znalazÅ‚ muzycznego partnera w osobie trÄ™bacza Piotra Wojtasika. PÅ‚yta "Estate" to - nie liczÄ…c arcydzieÅ‚a Wojtasika "Lonely Town", które Popek wyprodukowaÅ‚ - już piÄ…ta pÅ‚yta tego tandemu.
PomysÅ‚ Popka na takÄ… kolaboracjÄ™ byÅ‚ genialny w swojej prostocie i ciÄ…gle siÄ™ sprawdza: miÄ™kki i ruchliwy flet stopiÅ‚ siÄ™ z jasnym, wyrazistym tonem trÄ…bki lub flugelhornu, a pastelowe unisono, w poÅ‚Ä…czeniu z chwytliwymi kompozycjami gigantów wspóÅ‚czesnego jazzu (sam Popek komponuje sporadycznie), jest momentalnie rozpoznawalne i nie da siÄ™ go pomylić z brzmieniem żadnej innej formacji. Nic dziwnego, że do pracy przy każdej kolejnej pÅ‚ycie, zmieniajÄ…c skÅ‚ad sekcji rytmicznych, Popek zawsze zaprasza Wojtasika. Z nim przy boku czuje siÄ™ najpewniej.

"Estate" od poprzednich albumów flecisty różni przede wszystkim charakter wybranych przez lidera utworów: inaczej niż kiedyÅ› dominujÄ… kompozycje dynamiczne, dajÄ…ce muzykom pole do wybujaÅ‚ych improwizacji, a sÅ‚uchaczom okazjÄ™, by doÅ‚adować akumulatory.

Zaczyna siÄ™ od pogodnej, rozkoÅ‚ysanej kompozycji "Forest flower" Keitha Jarretta. Temat podany, oczywiÅ›cie, w unisono fletu i trÄ…bki - i od razu nastÄ™puje wirtuozerska improwizacja amerykaÅ„skiego pianisty Stephena Scota, po niej szybkie, nerwowe partie fletu i trÄ…bki, na koniec solo kontrabasisty Camerona Scotta i repryza tematu. Zatem - aranżacyjny standard, który w wykonaniu Å›wietnych muzyków nigdy nie wypadnie szablonowo. Ten nastrój dominuje na pÅ‚ycie, choć sÄ… też ballady: sÅ‚ynna melodia Bruna Martino "Estate" (w wersji bardziej dynamicznej niż na pÅ‚ycie "Letters and Leaves" sprzed 12 lat, na której Popek i Wojtasik zagrali jÄ… po raz pierwszy), "Air Dancing" Bustera Williamsa i koÅ„czÄ…ca album "Lazy Afternoon". Spokojny finaÅ‚ pÅ‚yty zapowiada nieuchronny ciÄ…g dalszy cyklu.

Adam Domagała - Gazeta Wyborcza Wrocław

​

 

        Polscy jazzmani nagrywajÄ… pÅ‚yty w coraz lepszym, amerykaÅ„skim towarzystwie. Flecista Krzysztof Popek, zaÅ‚ożyciel sÅ‚ynnej formacji Young Power, zaprosiÅ‚ do Polski znakomitych muzyków: pianistÄ™ Stephena Scotta znanego z zespoÅ‚ów Sonny`ego Rollinsa, Rona Cartera i Wyntona Marsalisa, kontrabasistÄ™ Camerona Browna, który graÅ‚ z Chetem Bakerem i Artem Blakeyem oraz perkusistÄ™ Victora Lewisa (Stan Getz, Woody Shaw). DoÅ‚Ä…czyÅ‚ do nich staÅ‚y wspóÅ‚pracownik flecisty, nasz czoÅ‚owy trÄ™bacz Piotr Wojtasik.

W listopadzie 2007 r. w studio S4 Polskiego Radia zarejestrowano siedem standardów, a wiosnÄ… tego roku odbyÅ‚a siÄ™ trasa koncertowa po amerykaÅ„skich klubach, zakoÅ„czona wystÄ™pem w nowojorskim Sweet Rhythm (d. Sweet Basil). Gdybym nie znaÅ‚ nazwisk, pomyÅ›laÅ‚bym, że to czoÅ‚owy amerykaÅ„ski zespóÅ‚. Popularne tematy m.in. "Forest Flower" Jarretta czy "Stolen Moments" Nelsona znajdziemy to w inspirujÄ…cych do pierwszorzÄ™dnych solówek Popka i Wojtasika interpretacjach. To moja druga po "Grand Piano" kandydatka do pÅ‚yty roku.

Marek Dusza

​

 

 ..." Polish fluter Krzysztof Popek owns an attractive tone and not-too-clean if classic-honed ideas on alto flute. Estate is a mellow, straightahead postbop date that, like Steig’s, might’ve been cut in the ‘70s, as it covers bop hits (“Forest Flower”, “Melting Pot”) and the title track (Italian melody turned samba lilt by João Gilberto). Popek’s frontline mate, trumpeter Piotr Wojtasik, turns pretty lines like Art Farmer. But wait a minute, now: pianist Stephen Scott unwinds more modern ideas (like cut-up lines on “Stolen Moments”) and Wojtasik unveils later Freddie Hubbard licks on “Highway One”. Rich support from Cameron Brown (bass) and Victor Lewis (drums) exceeds the norm "....

 

by Jeff Stockton,  November, 2009, ALLABOUTJAZZ - NEW YORK

​

​

bottom of page